Zamki i pałace nad Piotrówką

Autor:
Edward Wieczorek
Data publikacji:
23 Wrzesień 2019
Odsłuchaj tekst

Płyniesz Piotrówko po dolinie…

         Parafrazując znaną cieszyńską pieśń: „Płyniesz Olzo po dolinie”, przyjrzyjmy się niewielkiej Piotrówce. To niespełna 32-kilometrowy prawy dopływ Olzy, zaczynający się w okolicy cieszyńskich Pastwisk i Zamarsk, a uchodzący do Olzy już po stronie czeskiej w Piotrowicach-Zawadzie w powiecie Karwina. Jej ponad 6 km odcinek (od Skrbeńska do ujścia) stanowi granicę polsko-czeską, a przed 1918 roku była to również granica pomiędzy austriackim Śląskiem Cieszyńskim, a pruskim Górnym Śląskiem).
Dolina Piotrówki jest niezwykle malownicza, pofałdowana pagórkami Pogórza Cieszyńskiego, urozmaicona licznymi stawami rybnymi i lasami. Ale o jej atrakcyjności turystycznej decydują przede wszystkim obiekty krajoznawcze, a zwłaszcza rozrzucone na odcinku ok. 8,5 kilometra trzy zamki i pałace: w Kończycach Wielkich, Kończycach Małych i Zebrzydowicach.

Kończyce Wielkie – dobry duch hrabiny

Dla miłośników zamków i pałaców Kończyce Wielkie kojarzone są z okazałym, choć niszczejącym, pałacem w stylu francuskiego baroku i postacią jego właścicielki, Gabrieli hrabiny von Thun und Hohenstein – „Dobrej Pani”.

Kończyce Wielkie pałac von Thun Hohensteinów, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Pierwsza kończycka rezydencja powstała zapewne już w średniowieczu, ale niewiele o niej wiemy. Wówczas Kończyce Wielkie wymieniane były jako włości śląskiego rodu Korniców. Po nich kończyckie dobra wielokrotnie zmieniały właścicieli. Na początku XIX w. majątek kończycki kupił Jan Józef Antoni hrabia Larisch von Mönnich z Karwiny. Zamek stał zapewne pusty aż do roku 1862, gdy przejął go na swą siedzibę jego wnuk, hrabia Eugeniusz, który przebudował go ok. 1865 r. w stylu włoskiego neorenesansowego „stylu willowego”. Kolejna przebudowa miała miejsce po ślubie córki Eugeniusza Gabrieli z Feliksem von Thun und Hohenstein.
Gabriela, osierocona w wieku ośmiu lat, była wraz z dwiema młodszymi siostrami wychowywana przez wuja. Wszystkie trafiły też na dwór cesarski, a Gabriela została jedną z dam dworu cesarzowej Elżbiety (Sissi). Była jedną z najpiękniejszych arystokratek i jedną z najlepszych partii, nic więc dziwnego, że wpadła w oko starszego o 13 lat hrabiego Feliksa Leopolda von Thun und Hohenstein, rotmistrza 5 regimentu dragonów, komendanta Cesarsko-Królewskiej Konnej Gwardii Przybocznej, a następnie adiutanta cesarza Franciszka Józefa I. W 1893 r. odbył się ich ślub.

 

Portret hrabiny gabrieli von Thun Hohenstein, wikipedia ze zbiorów Austriackiej Biblioteki Narodowej

Państwo von Thun und Hohenstein zmieniali miejsce zamieszkania wraz ze zmianą miejsc służby hrabiego, ale po jego przejściu na emeryturę osiedli w Kończycach Wielkich.
Pałac przeszedł kolejną modernizację, tym razem otrzymał barokowo-klasycystyczny kostium francuski. Nadbudowano główny korpus o drugie piętro, jego fasadę zaznaczono ryzalitem ujętym pilastrami i nakrytym mansardowym dachem. Nad podjazdem wzniesiono podtrzymywany przez filary i kolumny obszerny taras - balkon. Poszerzono także czteropiętrową wieżę zegarową o wysokim hełmie, która łączy obydwie części pałacu. Nadano też istniejący klasycystyczny wystrój kaplicy zamkowej. Ze wszystkich stron pałac otoczony został krajobrazowym parkiem ze sztucznym stawem.

Fasada pałacu w Kończycach Wielkich, foto Marcin Konsek, Wikimedia Commons

Hrabina Gabriela von Thun und Hohenstein zapisała się w pamięci mieszkańców Kończyc Wielkich i Śląska Cieszyńskiego jako wielka filantropka (m.in. organizowała pomoc materialną dla biednych dzieci z okolicy – przyjęcia w przypałacowym ogrodzie, bożonarodzeniowe „Gwiazdki”, połączone z wyposażaniem dzieci w odzież i obuwie, letnie kolonie. Zainicjowała powstanie w 1911 r. budynku szkolnego w Kończycach Wielkich i ufundowała jeden z pawilonów Szpitala Śląskiego w Cieszynie). W 1945 r. jej majątek został skonfiskowany, a w pałacu urządzono Dom Dziecka, działający do 2006 r.
Hrabina zmarła w 1957 r. w Cieszynie i w asyście tłumów mieszkańców z całego Śląska Cieszyńskiego pochowano ją na kończyckim cmentarzu. I choć do dziś pamiętana jest w okolicy jako „Dobra Pani”, jej pałac nie ma szczęścia. Kupiony w 2007 r. przez trójkę „biznesmenów” z Mazowsza, miał pełnić funkcje hotelowe i gastronomiczne, a stoi i niszczeje po dzień dzisiejszy.
Z kompleksu pałacowego wyremontowano z pieniędzy parafian kaplicę Opatrzności Bożej (przekazaną parafii jeszcze w 2002 r.), która w czasie generalnego remontu kościoła parafialnego w Kończycach Wielkich pełniła jego funkcję.

Kończyce Wielkie kaplica pałacowa Opatrzności Bożej, na drugim planie pałac, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Ciekawostką w kaplicy są witraże (choć w odniesieniu do zastosowanej w Kończycach Wielkich techniki artystycznej, raczej trzeba mówić o przeźroczach lub obrazach przeźroczystych osadzonych w otworze okiennym), wykonane w Darmstadt w 1935 r., a przypisywane malarzowi, grafikowi i szlifierzowi szkła Ernstowi Georgowi Hallerowi. Zastąpiły one zniszczone pożarem w 1923 r. okna, a były darem teścia – Otto Röhma (wynalazcy w 1933 r. pleksiglasu) z okazji ślubu jego córki Marii Anny z hrabią Ferdynandem Eugeniuszem von Thun und Hohenstein.

Kończyce Małe – „Cieszyński Wawel”

Widok zamku w Kończycach Małych od strony stawu, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Kończyce Małe dziedziniec zamku, foto Edward Wieczorek

W średniowieczu Kończyce Małe były wsią książąt cieszyńskich, dopiero w XIV w. wieś dostała się w ręce miejscowej szlachty, którą w ten sposób książęta nagradzali za oddane im usługi. Pierwszy zamek prawdopodobnie jeszcze w XIV w. wzniosła rodzina Golasowskich. Niewiele o nim wiadomo. Początki obecnej budowli sięgają początku XVI w., a na pewno roku 1560, kiedy właścicielem Kończyc Małych był Jerzy Sedlnicki. Przypomina o tym herb Sedlnickich Odrowąż i wspomniana data 1560, umieszczone nad bramą wjazdową.

Herb Sedlnickich "Odrowąż" nad bramą wjazdową zamku w Kończycach Małych, foto Edward Wieczorek

Jako wiano córki Sedlnickiego Katarzyny zamek wszedł w posiadanie Piotra Czelo z Czechowic, syna Jana – kanclerza Księstwa Cieszyńskiego.
Pochodzący z Polski rycerski ród Czelów z Czechowic, pieczętujący się odmianą herbu Kościesza, należał do jednego z najstarszych w Księstwie Cieszyńskim. Wielu jego przedstawicieli zajmowało znaczące urzędy i funkcje na książęcym dworze. Okres ich dominacji ukoronowany został karierą Jana Czelo, kanclerza Księstwa Cieszyńskiego.
Prawdopodobnie po ślubie Piotr Czelo przebudował kończycki zamek na rezydencję renesansową z reprezentacyjnym arkadowym dziedzińcem, za sprawą którego zyskał nazwę Cieszyńskiego Wawelu. Ówczesny zamek składał się z czterech skrzydeł z dziedzińcem pośrodku. Dwa skrzydła pełniły funkcje mieszkalne, zaś pozostałe tworzyły zabudowania gospodarcze. W narożniku południowo – wschodnim umieszczono bramę wjazdową, do której pierwotnie prowadził most przewieszony nad fosą, okalającą mury zamku.

Kończyce Małe, zamek od strony bramy wjazdowej, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Dodatkowym elementem chroniącym zamek były rozpościerające się wokół mokradła i staw.
Kolejni właściciele ( w XVII w.), rodzina Pełków herbu Pogonia z Nowego Miasta, zlikwidowali fosę i most zwodzony, zakładając w ich miejscu ogród w stylu angielskim z okrągłą altaną i fontanną oraz wysadzaną topolami aleją.
Od Pełków zamek w 1847 r. kupił Jan Andrzej Folwarczny i w rękach tej rodziny pozostawał on do 1946 r. Folwarczni w 1880 r. dokonali generalnego remontu i przebudowy zamku
Działania wojenne z początku 1945 r. poważnie zniszczyły zamek, który dodatkowo został doszczętnie splądrowany. W 1946 r. majątek przejął Skarb Państwa. W 1960 roku dobudowano do dwóch zachowanych, trzecie skrzydło mieszczące salę widowiskową. Ostatni generalny remont przeprowadzono w latach 1993-1995. Dziś zamek ma plan o kształcie litery L. Jego mury wzniesiono z kamienia i cegły, zaś dach przykryto dachem mansardowym z lukarnami. Niewątpliwą atrakcją zamku w Kończycach Małych jest narożna brama przejazdowa z kolebkowo sklepioną sienią.
Obecnie Cieszyński Wawel mieści hotel, restaurację oraz Izbę Regionalną, filię Gminnej Biblioteki Publicznej i siedziby regionalnych zespołów i stowarzyszeń.

Kończyce Małe fragment Cieszyńskiej Izby Regionalnej na zamku, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Zebrzydowice – feniks z popiołów

Gdybyśmy porównali obecny wygląd pałacu w Zebrzydowicach ze zdjęciami rezydencji po zniszczeniach roku 1945, doszlibyśmy do wniosku, że to prawdziwy Feniks z popiołów.

Zebrzydowice, ruiny pałacu ok 1950 r.

Odbudowano go z wojennych zniszczeń w latach 1958-1963., a w 1970 r. – po rozbudowie o salę widowiskową – przeznaczono na cele kulturalne. Obecnie działa tu Gminny Ośrodek Kultury i Punkt Informacji Turystycznej oraz restauracja, a na terenach przylegających do pałacu znajduje się amfiteatr, oraz Ośrodek Sportów Wodnych "Młyńszczok" z molem widokowym.

Zebrzydowice, pałac od strony frontowej, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Zebrzydowice, pałac od strony parkowej, foto Edward Wieczorek

Gotycki zamek o obronnym charakterze zbudowano na przełomie XV/XVI w., a jego obronność dodatkowo wzmacniało położenie nad Piotrówką i otoczenie stawów i mokradeł.
Najstarszymi znanymi właścicielami zamku (ok. 1467 r.) była rodzina Mikesz z Jedłownika, po której często zmieniali się właściciele miejscowości i zamku. Z czasem majątek podzielono na Zebrzydowice Górne i Zebrzydowice Dolne.
Właśnie w Zebrzydowicach Dolnych, na zrębach gotyckiego zamku, XVIII wieczni właściciele – baron Jan Ryszard von Mattencloit i jego małżonka Maria Renata von Beess – zbudowali barokowy pałac otoczony parkiem.

Zebrzydowice, fasada pałacu, foto Marcin Konsek, Wikimedia Commons

Rezydencja powstała w 1764 r. i przez 140 lat była główną siedzibą rodziny Mattencloit. Barokowemu pałacowi towarzyszył, ukształtowany w formie dwóch tarasów park. Parter budowli oszkarpowano co nawiązywało do jej obronnych początków. Główną ozdobą frontowej fasady stal się wyższy od elewacji ryzalit z bramą. W jego szczycie umieszczono okrągły kamienny kartusz z herbami baronów de Mattencloit i Beessów.
W 2. połowie XIX w. rodzina Mattencloit popadła w problemy finansowe i zadłużony majątek kupił w 1888 r. hrabia Henryk Larisch von Mönnich, z Frysztatu. Właśnie rodzina Larischów, która władała pałacem do 1945 r. rozbudowała go pod koniec XIX w. o oficyny.
W 1945 r. pałac uległ zniszczeniu i całkowicie spłonął. Dziś, po kolejnym remoncie i przebudowie sali widowiskowej w 2010 r. ponownie cieszy oczy.

Nie tylko zamki i pałace

Także w dolinie Piotrówki, ale już na terenie Republiki Czeskiej w miejscowości Pierstna (Prstna), stoi klasycystyczny pałac Gussnarów z 1798 r., później używany jako pałac myśliwski przez Larisch-Mönnichów z Frysztatu. Obecnie działa w nim restauracja i hotel.

Pałacyk w Pierstnej, , foto Marcin Konsek, Wikimedia Commons

Atrakcjami doliny Piotrówki są również kościoły Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego: św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich i św. Anny w Gołkowicach. Warte obejrzenia jest lokalne sanktuarium Matki Boskiej Kończyckiej w Kończycach Małych z urokliwym obrazem Madonny z Dzieciątkiem i… dmuchawcem, datowanym na XV w.

Kończyce Wielkie, kościół św. Michała Archanioła na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego, foto Tomasz Renk, www.slaskie.travel

Gołkowice kościół św. Anny na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego, foto Edward Wieczorek

Unikalny obraz Matki Boskiej Kończyckiej z Dzieciątkiem i... dmuchawcem, w kościele w Kończycch Małych, , foto Marcin Konsek, Wikimedia Commons

A będąc już w tamtej okolicy, warto odszukać przy drodze: Kończyce Małe – Pruchna krzyż, będący upamiętnieniem śmierci kapitana Cezarego Hallera (brata generała Józefa Hallera) w czasie wojny czesko-polskiej w 1919 r.

Krzyż Cezarego Hallera, foto Mariuszjbie Wikipedia Commons

 

 

Wyświetlenia:  1561