Wyszukiwarka
Liczba elementów: 11
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!
Julian Fałat urodził się w 1853 roku w Tuligłowach koło Lwowa, w Galicji Wschodniej; zmarł w 1929 roku w Bystrej. Życie wypełnił nauką: najpierw w Krakowie, później m.in. w popularnych akademiach niemieckich. Podróżował po Europie, a nawet dookoła świata, rektorował Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie i ochotniczo wziął udział w odparciu najazdu czeskiego na Śląsk Cieszyński w 1919 roku. Jego największą namiętnością było jednak malarstwo. Specjalizował się w akwarelach i tematyce myśliwskiej. Nie stronił od obrazków obyczajowych i historycznych. Zabrał się nawet za współmalowanie ogromnej panoramy bitwy nad Berezyną – w pracy tej odpowiadał, oczywiście, za pejzaż zimowy. W niezrównany bowiem sposób oddawał bogactwo kolorów mieniącego się śniegu. W 1902 roku, uznany już artysta, rozpoczął budowę willi w Bystrej nad Białą, na zachodnich krańcach ówczesnej Galicji. W tych latach miejscowość zdobywała coraz większą popularność, walczyła o miano uzdrowiska. Miała nawet bezpośrednie, kolejowe połączenie ze Lwowem. W 1910 roku zamieszkał tu, wraz z żoną i trójką dzieci, na stałe. W willi odwiedzali go m.in. Jacek Malczewski, Wojciech Kossak czy Kornel Makuszyński. Po śmierci spoczął na miejscowym cmentarzu. Obecnie willa „Fałatówka” jest oddziałem Muzeum w Bielsku-Białej. Wizyta w nim przybliża życie malarza – w kilku pokojach zgromadzono pełno jego osobistych przedmiotówpamiątek. Nade wszystko warto wstąpić w progi muzeum, by podziwiać bogatą kolekcję obrazów i przekonać się, że faktycznie nikt tak śniegu nie malował jak Fałat!